Jak zakochać się w jodze na stałe?

Joga jest dla mnie tym, czym dla wielu jest bieganie albo chodzenie na siłownię. W praktyce oznacza to, że ciężko byłoby mi teraz funkcjonować bez mojej codziennej praktyki. Chociaż nie łączę jogi z żadną praktyką religijną i nie należę do żadnej grupy ćwiczącej razem co określony czas, to samo codzienne jej wykonywanie pomogło mi lepiej zrozumieć swój organizm i siebie samą.

Jak zaczęłam ćwiczyć jogę?

Swego czasu ćwiczyłam jogę co tydzień, w większym gronie osób praktykujących. Z czasem jednak zdecydowałam się zrezygnować z tych zajęć, głównie dlatego, że były one mocno związane z odprawianiem rytuałów religijnych, a w każdym razie tak to dla mnie, osoby z boku, wyglądało. Sama niespecjalnie byłam zainteresowana ćwiczeniami. Dopiero z czasem, w okresie pandemii i zamknięciach w domu, kiedy przestałam chodzić na wf i uprawiać jakiekolwiek aktywności fizyczne, zaczęłam szukać czegoś, co pomogłoby mi zadbać o siebie. Intensywne treningi nie były dla mnie, ale na szczęście natknęłam się na filmiki z jogą, w których trenerki dzieliły się suchymi ćwiczeniami.

Codzienna kilkunastominutowa praktyka

Nie mam czasu na godzinne bloki ćwiczeń, zwłaszcza że praktycznie cały dzień mam zajęty zajęciami, pracą i obowiązkami domowymi. Dlatego zamiast długich ćwiczeń, żmudnych rozgrzewek i relaksu na końcu, stawiam na krótkie, przeważnie dwudziesto- lub piętnastominutowe bloczki na konkretną partię ciała. Dla mnie najważniejsze są te ćwiczenia, które pomagają się rozciągnąć i zadbać o kręgosłup, bo spędzam ostatnio przy komputerze po czternaście godzin dziennie. Przeważnie po zajęciach rozkładam swoją matę we wcześniej przygotowanym miejscu i razem z trenerką odpaloną na moim telefonie wykonuję podstawowe ćwiczenia, co pozwala mi odpocząć na chwilę do jasnego ekranu.

Dlaczego joga jest dla mnie najlepsza?

Pierwsza zasada jogi to nic na siłę. Niestety w przypadku innych treningów, zwłaszcza tych na wytrzymałość, zasada jest zupełnie odwrotna. Dlatego joga na początek wydawała mi się odpowiednia. Z czasem zauważyłam, że może moja kondycja nie poprawia się zabójczo szybko, ale mój organizm czuje się znacznie lepiej, zwłaszcza moje plecy. Po tygodniu praktyki mogłam spokojnie się wyprostować, z czym miałam ogromny problem, mimo mojego dość młodego wieku. Joga pozwala mi się również zrelaksować i nie wymaga ode mnie pocenia się czy radzenia sobie z zakwasami następnego dnia. Joga jest spokojną alternatywą dla osób, które nie chcą ćwiczyć siłowo czy na wytrzymałość.