Ten film ma juz kilka lat a do obejrzenia go namowilo mnie moje dziecko slowami : “ten film zrobil na mnie wrazenie”.
Ale jakie wrazenie, to juz musialam sprawdzic sama.
Ludzkosc zostala genetycznie zmodyfikowana i zaprogramowana tak, by proces starzenia zatrzymal sie w 25-tym roku zycia. Jednoczesnie czlowiek otrzymuje kredyt 365 dni. Po uplywie tego czasu nastepuje smierc.
Na swiecie nie istnieje pieniadz bo… Czas to pieniadz. Pracuje sie za minuty, kawa i bilet na autobus kosztuja minuty (lub godziny). Czas jest jedyna wartoscia, dla ktorej nawet sie zabija. Ludzie zyja w strefach czasowych (za przejscie z zony 12 do 4, przez wszystkie bramki, trzeba zaplacic rok). Czasem sie handluje, jest towarem na czarnym rynku.
W zonie 4 mieszkaja ludzie, ktorzy maja na “koncie” kilka setek lat, otaczaja sie banda ochroniarzy, zyja w luksusie i nie wiedza co z tym czasem zrobic.
Nad systemem czuwaja Straznicy czasu.
Bohaterowie w pewnym momencie wspominaja, jak przezyli aktywacje zegara – jeden splacil prawie roczny dlug rodzicow i wkroczyl na droge zycia “z dnia na dzien”, druga otrzymala w prezencie od rodzicow 10 lat.
Pozegnam tutaj akcje, scenariusz i aktorow, a zostane przy koncepcie zycia z dnia na dzien.
Jak bardzo zmieniloby sie moje zycie, gdybym miala na reku zegar odmierzajacy ilosc sekund, ktore zostalyby mi do przezycia ? Czy pisalabym teraz tego bloga czy raczej tanczyla bachate w jakims przytulnym lyonskim barze? A moze, o taj godzinie wlasnie kochalabym sie namietnie z jakims mezczyzna, ktory potrafilby sie mna zajac i zadbac o moje potrzeby? A moze pakowalabym plecak i ruszala poprzez prerie Arizony, a moze po prostu usiadlabym z komputerem i kubkiem ziolek, cieszac sie chwila, po dniu z ktorego wycisnelabym kazda minute ?
Nie wiem.
Wiem, ze teraz wezme prysznic, ksiazke i Peppera, otworze drzwi nowej opowiesci i wylacze myslenie.
Dobranoc
2 komentarze
Pingback:
Pingback: