A, co tam, napiszę i tu, choćby żeby się (wspólnie) pośmiać już po fakcie, w duchu powiedzenia : chcesz rozśmieszyć Pana Boga? Powiedz mu o swoich planach 🙂
Środa, Dzień-10
Co już mamy ?
+ Moją sukienka na dzień u krawcowej
+ moje 3 pary butów (mało minimalistycznie kruca bomba, tak wyszło)
+ kostiumy Księcia – uniform szkoły inżynierskiej w pralni, a ten na wieczor wisi w pokrowcu i wraz z moim grzecznie czeka.
Jego buty w pudelku, obok moich.
+ biżuteria… dobrze jest mieć świadka-jubilera
+menu na niedzielny piknik. Talerzyki, kubeczki, serwetki, stoły
+ drobiazgi do „kącika dziecięcego” , papiery, kredki, poduszki, maskotki…
+ balony, cukierki do Candy Baru
+zamówieni są fryzjer i makijażystka na Ten Dzień
+umówione spotkania na maseczki i pielęgnację stop i dłoni na Dzień-1
Co należy ogarnąć ?
- zamówić bukiet ślubny, kwiaty do butonierek i kwietne bransoletki
- przygotowac dziewczynom ubrania do szkoly
- ślubną bieliznę
Co należy ogarnąć ?
- weekendersa do hotelu (ubrania na sobotnia kolacje i na niedzielny piknik)(dziekuę Agacie Ewie za upominek ?)
- posprzątać mieszkanie i przygotować je na przyjazd gości, mojej Rodziny z Polski
- zamówić czerwone wino i wszystko – szampana, białe i czerwone wino dostarczyć do hotelu, gdzie odbędzie się koktajl
- pożyczyć od znajomych torby termiczne na piknik
- zamówić fryzjera dla dziewczynek ( tym tez zajmuje się Teściowa)
- dograć menu do sobotniej restauracji
- zarezerwować pokój w hotelu, na sobotę 🙂
Piątek, Dzień – 8
- spakować walizkę do Tuluzy i drugą do Stanów
- wydrukować menu i bileciki z imionami, na sobotnią kolację
- ogarnąć mieszkanie, bezsensu, bo wieczorem przychodzą dziewczyny i od nowa, w koło Macieju, ale dobrze mi to zrobi.
Sobota, Dzień – 7
- pobiegać
- oddać dziewczyny w ręce Teściów, by wspólnie wybrali ich ślubne kreacje
- złapać pociąg do Tuluzy
- bawić się świetnie na urodzinach u Cyryla
Niedziela, Dzień – 6
- złapać samolot do Stanów
- napisać podsumowanie mojego Wielkiego Projektu 101 w 1001
- pobiegać
Poniedziałek, Dzień – 5
- pobiegać
- popracować
- upewnić się, ze Rodzina z Polki wylądowała we Francji , odebrała samochód z wypożyczalni i znalazła drogę do Annecy, do domku Teściów
Wtorek, Dzień – 4
- Jak wyżej 🙂 Pobiegać i popracować
- Ben w Paryżu, Rodzina z Polski w Alpach.
- Wszystko jest w porządku, Agnieszko, idz na piwo.
Środa, Dzień – 3
- Pobiegać
- złapać samolot do Lyonu
- Ben jest w Lyonie, ostatnie sprawy z panią od baloników i kwiatków oraz pikniku, podejmuje ładnie Rodzinę z Polski. Dziewczyny szukają się do powrotu do szkoły.
Czwartek, Dzień – 2
- ląduje o 9h30, a przed 11h00 jestem już w domku, czyż nie ? Prawda, ze Air France, kontrolerzy lotow, czy celnicy nie będzie strajkować?
- Ben w Paryżu. Dziewczyny świętują pierwszy dzień szkoły. Rodzina z Polski w Vulcanii. Witam się z Pepperem i idę spać. Do 18h00 bo wieczorem wizyta u kosmetyczki.
Piątek, Dzień – 1
- czy ten dzień w ogóle nastanie ? A jeśli już, czy się skończy ?
- Znów wychodzę od kosmetyczki, z przepięknym manicure i pedicure, odbieram sukienkę od krawcowej i zaltwiam pierdylion rzeczy o ktorych zapomnialam tu napisac.
- Kompletuje ostatnie pierdoły: paszport i piece d’identite Księcia oraz Świadków.
- Chill out z kieliszkiem szampana. Kieliszkiem, nie butelką, Agnieszko.
Sobota, 3 Wrzesnia.
11h00 – Merostwo Lyonu 6…
ciąg dalszy nastąpi
6 komentarzy
Pastelowa Kropka
Z boku i z doskoku obserwuję Twoje przygotowania tu i w klubie i mocno mocno trzymam kciuki, ale co do odstresowania to nie poradzę chyba nic poza tym co sama wiesz, wdech – wydech i biegnij biegnij, aż endorfiny zaleją Cię po szyję i głowę pełną pięknych wyobrażeń przyszłości :))
Tochybaomnie
Agnieszka, oddychaj! Spokojnie, dasz radę! A ja mocno trzymam kciuki, żeby wszystko poszło zgodnie z planem! 😉
Agnes
Te buty z kokardą z tyłu – BOSKIE!
babajoga
Ale sa zbyt biale… (tak to jest jak sie kupuje buty w internecie :))
Agnes
a nie możesz odesłać???
babajoga
Termin upłynął 12 sierpnia 🙁