Pozbieram się po tym szalonym tygodniu i napiszę o rozrywkach Las Vegas – bo tym razem doświadczyłam tego miasta w sposób “filmowy” – kolacja w uroczej restauracji, spektakl Cirque de Soleil, kluby nocne z prawdziwego zdarzenia… Na początek : The Venetian. Venetian, ten hotel-casino zrobil na mnie naprawdę niesamowite wrażenie. Liczy sobie ponad 4000 pokoi hotelowych, a jego luksusowa “dobudówka”, Palazzo, ponad 3000 ! Oczywiście, dysponujac 7000 pokoi hotelowych (jeden z najwiekszych hoteli na świecie !) posiada własne centrum konferencyjne. Największe wrażenierobią oczywiście weneckie kanały i gondolierzy śpiewajacy turystom prawdziwe arie! To oczywiście W hotelu, pod dachem… Mieści się tam aż 16 restauracji, my wybraliśmy Mercato Della Pescheria. Na San Pellegrino skończyło się…
-
-
Wielkanocnie
Szczęście to między innym spędzanie Świąt z ludźmi, których kochasz, robiąc to co lubisz. Lecimy do Polski. Czekamy na przesiadkę. Czytam książkę, zbiór poezji, moja głowa na sześciopaku mojego męża. Upajam się słowami, tymi pisanymi i tymi, którymi moje ukochane osoby komentują filmidło. Koczujemy na środku hali B frankfurckiego lotniska, we trójkę. Chwilo trwaj, jesteś taka piękna. Wam też życzę Udanych Świąt.
-
Dziennik pokładowy – moje greckie wakacje
Dzień pierwszy. Wtorek. Przylecieliśmy wieczorem. Pokłóciliśmy się już na pokładzie samolotu, o jakąś głupotę oczywiście. Na lotnisko przyjechał po nas Alex, mąż Izy i wiezie nas na działkę, skąd nazajutrz wyruszamy w dalszą podróż. Izę znam z fb, wiedziałam że z mężem organizują żeglowanie, własnym jachtem po greckich morzach i jeszcze zimą zarezerwowaliśmy tydzień na łódce. Teraz siedzimy na ich tarasie, Benoit wściekły, ja zażenowana, nasi gospodarze też pewnie czują się nieswojo. („zakochani, za miesiąc się żenią” a my tu taki cyrk …) Z Benoit nie zszedł jeszcze stres związany ze sprzedażą firmy, i dopiero tu w Grecji doszło do niego (sic!), że Iza i Alex mówią po polsku i…
-
Jak Człowiek z Człowiekiem
Skończył się właśnie mój weekend w Londynie z moją Mamą. Odstawiłam ją aż do wejścia ochrony, na terminalu 2 lotniska w Heathrow. Na karcie pokładowej nie było numeru Gate, więc pożegnałam ją zmartwioną, bo bała się, że nie znajdzie bramki. W prezencie urodzinowym ofiarowałam jej wspólny wypad do jakiegoś europejskiego miasta, do którego łatwo trafić i z Łodzi i z Lyonu, tak byśmy spotkały się na niezależnym gruncie. Jak przewidywałam, zalało mnie całe morze emocji, od radości, szczęścia, satysfakcji, rozczulenie po niepokój (czy na pewno spędzamy ten czas właściwie?) i rozdrażnienie (ach, te nasze rozmowy o obcokrajowcach i o śmieciach;-)) Moja Mama chciała zobaczyć muzeum Madame Tussaud. Ale nie zarezerwowałam…
-
Pocztówka z Paryża
W piątek po południu dzieci wrocily ze szkoły, mialy 30 minut na spakowanie mini-walizki i ruszylismy na weekend.
-
#102 – Pocztówka z (mojego) Las Vegas
To miejsce jest jedyne na świecie w swoim rodzaju. Przerażające w swoim kontrolowanym braku moralności. Świątynia plastiku i sztuczności. A jednak fascynujące. Już tłumaczę.
-
#99 – Pocztówka z Chicago
Rano poszłam do hotelowej siłowni i zrobiłam całkiem porządny, godzinny trening ogólnorozwojowy.
-
#96 – #MyStopOver – Islandia
Celowo dokonałam podziału miedzy pocztowka z pamietnika – opism naszego krotkiego pobytu na Islandii a bilecikiem na temat moich wrażeń turystki z krótkiego pobytu na Islandii.
-
#95 – Pocztowka z Islandii
Po wizycie u Magdy, Pawla i Natalki zadna Islandia, zadne koniki, zadne gejzery, wulkany czy zorze polarne nie mogly zablyszczec. I nie zablyszczaly.
-
#94 – Pocztówka z okolic Toronto
Na lotnisko wyjechali po nas Magda, Paweł i Natalka. Magda jest moją koleżanką z czasów studenckich, należałyśmy do studenckiej grupy cheerleaderek, tańczyłyśmy na żeńskich meczach pabianickiej Polfy i byłyśmy piękne i młode.
-
#93 – Pocztowka z Nowego Jorku
Albo zapiski z naszej podróży z Irenką. Przyjechałyśmy tu, by zobaczyć Nowy Jork takim, jaki chciała go zobaczyc moja dwunastoletnia córka. Bardzo chciałabym, żeby były tu opisy naszej wycieczki po muzum sztuki i muzeum sztuki współczesnej, recenzja spektaklu na Brodwayu, ale nie, tego tu nie znajdziecie.
-
#92 – Carnet de vol
Przygotowuję się do podróży. Z Irenką. Prawdziwej podróży a nie delegacji czy wyjazdu służbowego.
-
#91 – Pocztowka z Jury
Dzieki zaproszeniu na wesele jednego z pracownikow Benoit, odkrylam piekny zakatek Francji – Jure.
-
#89 -Pocztówka z Portland
Wróciłam właśnie z tygodniowego wyjazdu służbowego. To była jedna z najważniejszych w moim biznesie imprez.
-
#81 – Osobiście
Wróciłam do Francji, ale nie do Lyonu, tylko w Alpy, nad jezioro Annecy. Trudno w to uwierzyć, po wczorajszych 40 stopniach w Polsce, tu leje jak z cebra, ale najwyraźniej pogodę nosimy w sercu i głowie, bo dziewczynom kąpało się swietnie 🙂
-
#80 – Przerwa na reklamę
Wiecie co mnie zastanawia od 4 godzin? Dlaczego w polskim radio jest tyle reklam suplementów diety i lekarstw dostępnych bez recepty?
-
#79 – Prośba o wakacje szczęśliwe
.Od trzech godzin siedzimy w moim czarnym clio (prosto z raju, pamiętacie tę reklamę?) i jeszcze ani razu sie nie pokłóciliśmy.Cała nasza dwunoga Patchworkow rodzina z czworonogim towarzyszem życia.
-
#78 – Pocztówka z Kalifornii
Po fantastycznym weekendzie przyszedł czas na obowiązki służbowe. Mam dziś trzy spotkania i duuuużo jazdy samochodem. Siedzimy z szefem w korkach i komentujemy, to co widzimy, to co słyszymy, to co przeczytaliśmy. Najcześciej (poza tematem, ktory nas tu sprowadził) rozmawiamy o środowisku i lajfstajlu.
-
#76 – Pocztówka z Venice (CA)
Przesyłam Wam gorące pozdrowienia z Venice w Kalifornii .
-
#72 – Pocztowka z Krety
Przede wszystkim: jesli chcecie przeczytac cos wartosciowego o Krecie, to polecam nastepujace bileciki :
-
#71 – Pocztówka z Krety
Sloneczne pozdrowienia z Herakilonu przesyla Agnieszka
-
#56 – Romantyczny weekend w Krakowie (wersja praktyczna)
Czyli recepta na udany weekend dla par borykających się z kryzysikiem.
-
#55 – Romantyczny weekend w Krakowie (wersja romantyczna)
Uciekliśmy z domu.
-
Szesnaście lat pozniej
Jak kometa, pojawiliśmy się na zlocie absolwentów Arts&Metiers.
-
#45 – London Town – Krótki weekend majowy z Patchworkami
Oto co chciałabym ocalić od zapomnienia z tego dwudniowego londyńskiego weekendu.
-
#42 – London Town – co zwiedzic z 12-to latkami ?
Siedzimy na alpejskiej lace (tak, ucieklismy z miasta, od dwoch remontow) i planujemy przyszly weekend. Wybieramy sie, Cztery Patchworki, do mojego ulubionego miasta. O ile wiem jak sie soba zajac, kiedy mam tam wolne popoludnie lub wieczor, o tyle zwiedzanie z dwojka podrostkow. Rooftop bary odpadaja. Co wiecej, natknelam sie na opis obrazu pewnego holenderskiego misrza: The Effects of Intemperance by Jan Steen,
-
#23 – Co warto zwiedzic w Lyonie : musee des confluences
Confluences – czyli spotkania, połączenia. Piękna nazwa dla Muzeum. Powstało w miejscu spotkania dwóch rzek, Rhône i Saône. Spotykają sie w nim Antropologia, Etnografia, nauki o Ziemi, Biologia, Filozofia i wiele, wiele innych Nauk, i spotykają nas, zwiedzajacych. Nie dajcie się zmylić tej brzydkiej bryle, kryje ona w sobie wiele niespodzianek.
-
#12 – Walizka
Miałam zatytułować ten bilecik : “Walizka Minimalistki w Podróży slużbowej”, ale po rozmowie z kolegami z pracy zmieniłam zdanie. W powszechnej opinii mimilalizm jest mieszany z “frugal style of life”. Minimalista “musi” zadowalać się “minimum”, bez wzgledu na estetykę, jakość otaczajàcych go przedmiotów, czy po prostu własny gust. Musi liczyć ilość posiadanych przedmiotów i ciągle się zmuszać do nieposiadania.
-
Pocztówka z Kalifornii
Czasem – nie czasem, często – jeżdżąc to tu to tam, jeśli pozwalam sobie na luksus puszczania wodzy wyobraźni, zastanawiam się, czy chciałabym mieszkać w miejscach, które odwiedzam w sprawach zawodowych. Czy chciałabym osiedlić się w Kalifornii? To duży stan, a ja “znam” zaledwie okolice miedzy Los Angeles a San Diego.