Homo Detritus, Baptiste Monsaingeon. Editions de Seuil, maj, 2017.
Czytam właśnie, wróć, delektuję się świetną książką która opowiada o… śmieciach. O śmieciach, o naszym stosunku do odpadów, do wyrzucania, do tego czego już nie potrzebujemy.
o Autorze
W 2009 roku, Baptiste Monsaingeon wsiadł na żaglowiec, by zakosztować przygody, przygotowując materiał do swojego doktoratu o „nowym kontynencie” śmieci, który znajduje się gdzieś na Pacyfiku. Ale to co zobaczył po drodze przekroczyło wszelkie granice. Widział boat-boys wyrzucających na plaże zawartości koszy na śmieci. Turyści z jachtu mogli spokojnie mieć czyste sumienie – oni przecież śmieci wrzucili do kosza…
Widział góry śmieci, które tworzą wysypisko pod gołym niebem w M’Beubeuss, w Dakarze
https://www.youtube.com/watch?v=0arIENn-3Uo
Widzial Morza Saragossowe. Mnie uczono w szkole, ze rozmnażają się tam węgorze. Moja córka, być może będzie się uczyć, że znajduje się tam, nie, nie kontynent plastiku, ale raczej morze plastiku.
Gdy żaglowiec zawijał do portu, załoga rozmawiała o swoich obserwacjach z różnymi przedstawicielami lokalnych samorządów. Wszyscy mieli te sama piosenkę na ustach. Trzeba unowocześnić zarządzanie naszymi odpadami. Należy zmniejszyć ilość wytwarzanych śmieci, wykorzystać coś ponownie, przetworzyć. Wprowadzic w zycie słynne 3R. Czytaj dalej